niedziela, 4 listopada 2018

Wlasnie...


Naprawde nie rozumiem, jak mozna nie zaszczepic dziecko przeciwko groznym chorobom nie tylko wieku dzieciecego. Zona mojego kuzyna, czasami widywana w mediach, matka dwóch córek i zwolenniczka szczepien ochronnych, bywala regularnie i w brzydki sposób atakowana za swoj stosunek do szczepien dzieci, zyczono jej zarazy i nawet smierci dzieci-sic! Dzieciom szczepionym...

Sama ostatnio szczepilam sie przeciw grypie, co juz wspomnialam w poprzednim poscie, dla mnie to normalne jesienne zadanie...

Oczywiscie jako dziecko bylego PRL- u mam na koncie wszystkie dostepne wtedy szczepienia. Tutaj doszly mi jeszcze zóltaczki. Uwazam to za bardzo wazne, byc szczepionym, szczególnie w dzisiejszych czasach globalizacji, gdy wirusy sa w stanie w ciagu trzech dni okrazyc kule ziemska.

To bylo jeszcze przed moim narodzeniem, ale historia zyje w rodzinie do dzis; w grudniu 1957 zmarla na polio moja mlodziutka ciocia, siostra mojego taty, miala 21 lat i osierocila 7- miesieczna córeczke. Polio wtedy szalalo, szczepionek niebylo, dotarly pózniej, to byly te podawane na lyzeczce z cukrem. Moja kuzynka nie miala szansy poznac swojej mamy... wychowywala ja babcia, gdyz jej ojciec zmalr kilka lat pózniej, na powiklania pogruzliczne...

Czyli znowu bylabym w temacie. Gdy prawie 30 lat temu urodzilam mojego syna, bylo dl amnie jasne, ze jak i ja, moje dziecko tez bedzie szczepione "na wszystko", wlacznie z gruzlica i potem próba tuberkulinowa. Szczególnie to szczepienie wzbudzilo zdumienie i zachwyt pózniej u lekarza sztabowego, gdy mój syn odbywal obowiazkowa jeszcze wtedy sluzbe wojskawa w Bundeswerze. Bo o ile czesc mlodych chlopców byla zaszczepiona w wieku niemowlecym na di- per- te, na gruzlice, jako chorobe "zwalczona", juz nie. A Gruzlica znowu zaczela wchodzic na arene w Niemczech, z falami pierwszych uchodzców z balkanu i wysiedlenców z Kazachstanu, na poczatku lat 90- tych...

Dzisiaj jest tak, ze jak trafia nam sie w szpitalu podejrzenie o TBC, to ja nie musze sie spinac, podobnie moje kolezanki z bylego NRD, i kiedys starsze semestrowo kolezanki, które podpadly w latach 50 i 60 jeszcze obowiazkowemu szczepieniu przeciw gruzlicy- to byla w Niemczech spora akcja, wlacznie z wymiana bydla, i w ten sposób gruzlice zahamowano. Dzisiaj wszystko sie odmienilo. 

12 komentarzy:

  1. Zupełnie nie rozumiem tego lęku przed szczepieniami. Ale ja wielu rzeczy nie rozumiem: nie rozumiem chodzenia do znachorów, wróżek, wypędzania diabła itd, itd. Bezbrzeżnym zdumieniem napawa mnie ten owczy pęd w kierunku ciemnoty i średniowiecza... czy głupsi i bardziej naiwni będziemy szczęśliwsi?...:((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiesz, bo nie czekasz roku lub dwa na spotkanie z lekarzem specjalistą. Gdy nie ma łatwego dostępu do wiedzy innych, rozszerza się swoją. Czy to jest naiwność?

      Usuń
    2. ??Czy na szczepienia dziecka czeka sie w Polsce rok czy dwa??

      Usuń
  2. Z tego samego portalu... ;)

    https://www.wiocha.pl/1548027,To-widac-slychac-i-czuc

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje dzieci urodzily sie jeszcze w normalnych czasach, kiedy po mediach nie latali oszolomy antyszczepionkowe. Moje wnuki sa szczepione, bo na szczescie corka nie uwierzyla w teorie spiskowe. Przeciw grypie szczepie sie co roku.
    A nasi ostatni goscie przywoza ze soba choroby, o jakich nam sie nie snilo, z gruzlica na czele i lepra po drodze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam ciągot do takich teorii spiskowych, które rozsiewają antyszczepionkowcy. Azja i Afryka robią swoje, bezdyskusyjnie, nie zapominajmy jednak o egzotycznych podróżach Europejczyków i o importach towarów.

      Usuń
  4. I mój 10 letni i 1roczny wnuk są szczepieni.Mały to jeszcze płatne jakieś szczepienia a że wcześniak to pewne szczepienia miał darmowe.Nie rozumiem u nas tego,jest mała grupa darmowych szczepień a reszta płatna,chcesz lepszą szczepionkę to płać,3 w jednym czy 4 w jednym to płać,to jest chore.Swego czasu tak nasiliła się akcja antyszczepionkowa że i ja zdurniałam,młodzi byli wystraszeni ale szczepią.Zestaw dobrych szczepionek to ok.1500 zł tych poczatkowych.Norwegia nie ma obowiązkowych szczepień,znojem dzieciaki są nieszczepione.Wariactwo jakieś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez jestem zdania, ze zamiast różnych plusów, lepiej byloby sie w Polsce zająć opieka zdrowotną. Tutaj ludzie maja na to wpływ poprzez wybór polityków i nacisk na nich, ale musi się"chcieć"...
      Norwegii nie porównywałabym ani do Polski, ani do Niemiec, juz przez samą ilość narodu i gęstość zaludnienia. Niemcy sa krajem tranzyyowym i docelowym, a Polaka ma obok Ukrainę i tez niezły przelot.

      Usuń
  5. w szkole podstawowej chodziłam do klasy z dziewczynką, która po przebytym polio (wtedy mówiło się choroba Heinego-Medina) miała "uschniętą" jedną nogę. w zbliżonym czasie zaczęto podawać szczepionkę na tę straszną chorobę i chyba nikt nie miał wątpliwości co do dobrodziejstwa szczepienia. antyszczepionkowcy są według mnie niespełna rozumu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znałam kilkoro ludzi po Heine- Medina,starsi byli ode mnie po 10- 20 lat, i pamiętam te niedowłady, uschnięcia, problemy z poruszaniem się... moja ciocia umarła.

      Usuń
  6. też wyłapałam ten mem do mojej gazetki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Acha, czekan na nowy numer 😎

    OdpowiedzUsuń