wtorek, 11 grudnia 2018

Podwórko zakonczone

4 dni rozkopywania, przekladania rur, zakopywania, brukowania, w sumie szybko poszlo, a gdybysmy wiedzieli dokladniej, gdzie tej studzienki szukac, byloby jeszcze szybciej i taniej ;)


Jeszcze tylko ocementowac dookola kanalu, i bedzie gotowe.



To jest rozgalezienie rur odplywowych (deszczówka), dlaczego jedna odnoga leci do sasiada, to nie wiem. Bo druga leci na ulice. Ale w ogrodzie mam rury kanalizacyjne dwóch sasiadów, graniczacych z moim ogrodem, tak wiec. Musial byc jakis powód wtedy, w latach 50- tych, ze tak robili.

W pracy 4 dyzury, byly nieco katastrofalne, i dobrze, ze tylko 4. Pierwszy, w czwartek, pod znakiem operacji, ale tylko jedna urologiczna z plukanka ;) za to zamówienia apteki i wszelkich materialów. W piatek szlo. Na weekend katastrofa moralna, gdyz na szychcie dziennej brakowalo dwoje ludzi w sensie personalnym, i to odbija sie na dyzuze nocnym. Do tego mielismy robic inwenteryzacje, na co oczywiscie nie bylo ani kapki czasu w dzien, a w nocy, to teoretycznire w piatek i troche w niedziele, ale nie podolalam, gdyz listy byly wydrukowane doslownie maczkiem, i prz ytym "slepczeniu" nazwy leku i linijki, zaczynaly mnie bolec z tylu oczy, i nie tylko mnie, tak wiec oddalam niewypelnione paiery ze wskazówka, ze taki wydruk nadaje si ejedynie do podtarcia sobie...

A okulary mam nowe, faktycznie czesc do czytania czyli dolna, mialam za slaba, za to polepszyla mi sie krótkowzrocznosc w jednym oku, astygmatyzm mam jak sie patrzy, ale dzierga mi sie w nowych okularach znakomicie.


14 komentarzy:

  1. Ach jak ci zazdraszczam tego ukonczoneo kanalu... nas to czeka i odkladamy, i odkladamy...
    Natomiast pracy ci i zazdroszcze i nie, no bo ciezko sie pracuje, ale za to ma sie szeleszczace papierki :) i to jest mile :)
    Okularki musze sobie pewnie tez sprawic nowe, ale najpierw trza do okulisty, a o tym pomysle dopiero w nowym roku. Mam juz dosc lekarzy w tym rou!
    Pozdrawiam istoty dwunozne i czworonozna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, tez sie ciesze, ze robota skonczona, ale to dopiero polowa roboty, z drugiej strony domu czeka jeszce inny kanal, rura od deszczówki bezsensownie podlaczona do kanalu odplywowego z kuchni i pralki, i w tym kratka w piwnicy, która nas juz dwa razy uszczesliwila powodzia w piwnicy. Ale to bedzie robione po BN, i bedzie mniej stresujace, bo ogród, a nie wjazd, i nie ma bruku.
      Z moimi okularami juz nie wyrabialam, wiec musialy byc nowe. A po Nowym Roku, biore sie za ostatnie zebiska do ukoronowania ;)
      Pozdrawiam nazad i tak samo :D

      Usuń
  2. Ja juz nie moge patrzec na wykopki, cala Getynga jest w robotach drogowych i to akurat na mojej drodze, wiec od wiosny mecze sie w korkach. A co cos nowego "ulepsza", to tylko plakac, bo jest zawsze gorzej. Nie wiem, kto tym rzadzi, ale jest durniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomine litosciwie zamkniete drogi na mojej prowincji, droga zamknieta na lata, i póki co, pierwsze sklepy, firmy i kafejki plajtuja z powodz braku klientów, bo dojazd jest jedynie wielkim objazdem, i tego nikt ekstar nie bedzie jechal.

      Usuń
  3. U nas tylko zabezpiecza się na zimę (na wszelki wypadek) kran z wodą do ogrodu i studzienkę kanalizacyjną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta studzienke/ kanal wyciagnelismy na zewnatrz, zeby w razie czego bylo bezposrednie dojcie.
      A kraniu w ogrodzie ni emam i miec nie bede, przy tych cenach wody i scieków ;) musi wystarczyc deszczówka, nawet ta nie jest za darmo, bo place pauszalnie "podatek od deszczu", znaczy za odplyw deszczówki z dachu do miejsciej kanalizacji.

      Usuń
  4. już Ci chciałam pogratulować zakończenia upierdliwych robót ziemnych, a tu się okazuje, że to wcale nie koniec...nic to, dasz radę!jesteś młoda, dzielna i odporna na stresy wszelkiej maści:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z odpornoscia to róznie wyglada, ale co zrobisz?

      Usuń
  5. Jak dla mnie to migiem poszło,myslałam że ta glina będzie leżała ale jestem mile zaskoczona.Wybrukowane ,jakby nie było remontu.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak byc musi, sprzatanie po remoncie nalezy do roboty. Oczywiscie sa brudne placki, ale te zmyje deszcz czy snieg.

      Usuń
  6. Dobrze, że najgorsze już za Tobą! Bardzo się boję wszelkich remontów. Mnie też czekają, ale chcę odciągnąć do wiosny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasciwie chcialam obie rzeczy zalatwic teraz i na raz, ale dajemy sobie przerwe na po Swietach i Nowy Rok.

      Usuń
  7. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń