poniedziałek, 17 czerwca 2019

Na dwa p(ee)sy

Obrazkowo.
Moja Mirka chodzi jak zegarek, a Trixi ciagnie jak kon pociagowy, to chyba z powodu posiadania w domu rozciagliwej linki, której ja nie cierpie, i dlatego prowadzam ja tez na tradycyjnej.



Spotkalismy Mirki dobra kolezanke Elif. Nie wiem, skad Kazachom wzielo sie takie imie dla psa, tradycyjne, stare tureckie imie. Powiedzial mi kiedys jej pan, ze to takie sliczne imie dla psa ;)


Slonce grzeje, psice wlalaja sie na murawie i w cieniu.



Niezle zebiska jak na jakies 8 lat.



Trixi ma malenkie pyszczydlo, dzisiaj kupilam jej takie malutkie bobki suchego zarcia.



Trixi jako piesek wielkomiejski i z bloku ;) nie zna mozliwosci kapieli w strumyku, Mirka próbuje ja przekonac, ale Trixi zamoczyla tylko przednie lapki, chlapnela ozorem i gotowa.





Odpoczywamy w ogrodzie po spacerze, jest ponad 20 stopni.



Trixi zaczyna byc wolno bawic sie pilka... znaczy Mirka zaczyna jej pozwalac. chyba zaczyna ja troszke kochac? W kazdym razie, zgodnie biegaja, pija wode  jednej miski, obszczekiwuja intruzów za plotem, gdy jest taka potrzeba.


Moje skaliste gozdziki, pachna niesamowicie.


Zdjecia sprzed raptem godziny. 

16 komentarzy:

  1. fajne rozwiazanie na podzielony ogrodek. U mnie wiekszosc miejsca zarosly irysy, ktore prawie w ogole nie kwitna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w zasadzie dziki ogródek, tylko grzadki elegancki, bo to taty domena. Reszta trawnik, rabatki, ale spinania sie nie ma, a pieski mają pelny luz, Mirka ma wykopane 2 dziury do zabawy.

      Usuń
  2. Trixi jest jak Toyka, woda moze jej siegac jedynie do kostek, no najwyzej do brzusia, kiedy jest bardzo upalnie.
    Dziewczynki tak ladnie sie zaprzyjazniaja, a tu pewnie zbliza sie juz czas pozegnania. Nie dane im bedzie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mirka zrezygnowala widocznie 😉 nie lubiła Trixi, a ona i tak co i raz przyjeżdża, wiec nie ma szans, może lepiej sie zaprzyjaźnić dla spokoju duszy 😁

      Usuń
  3. Fajnie z dwiema suniami masz. Odchudź nieco Mirkę, bo chyba jej trochę za dużo jest i zacznie odczuwać swe lata. Mój jamniorek zawsze był zdania, że można wejść do wody o ile ta woda ma nie więcej niż 6 cm głębokości, bo głębiej to się można wszak utopić.
    Tu dziś było cały dzień 26 w cieniu, szło wytrzymać jak się szło cieniem.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tutaj masz racje, a i ciotke Mirka bardzo kocha, bo wiecznie cos w pysk dostaje. Juz jej pigrozilam, ze jak mi Mirka padnie, to zgarniam Trixi, bedzie robila za mojego pieska.
      Tak na marginesie, Trixi u nas odżywa, a niedlugo balkon na nastym pietrze i wychodzenie na smyczy tylko sie szykuje... Nie bedzie spontanu do ogrodu.

      Usuń
  4. No to u Was zimno, tylko 20 stopni... :)))
    A taka piłeczką (ok, podobną...:) bardzo lubi się bawić moja maleńka wnuczka, widać pieski mają coś z dziecka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baaardzo fajne to zimno bylo, dokladnie moje lato 😎 dzisiaj juz sie odmieniło, upalnie.
      Trixi kocha piłeczki, Mirka nie zna takich zabaw, młodość spedzila na ulicy, to sie zycia i przezycia i pożerania wszystkiego nauczyla 😅

      Usuń
  5. Oj, z tym ciagnieciem smyczy, to moge powiesci pisac! Dwie mlode ciagnieciem jak perszerony, ja sie na to nie pisze, bo mi rece urywaja! Starutki Niunio chodzi za to dystyngowanie, i to lubie :)
    A co do wody, to starszy uwielbia plywac, a mlode w baseniku w ogrodzie ledwo paluszki mocza :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo psy to jak wino, im starsze, tym lepsze 👍 dlatego nie marzył mi sie słodki szczeniaczek 😅 dziwne, Mirka tez wodę w rzece najbardziej lubi.

      Usuń
  6. Moje chodzą na normalnych smyczach. Skitek przyjechał do nas z taką cienką na rolce, ale zaraz się urwała. Zażądałam najgrubszej, porządnej treserskiej smyczy i jest ok. Też ciągnie okropnie, silny jest jak niedźwiedź, więc mocna smycz to podstawa. Postęp jest taki, że nauczył się wreszcie, że ze mną przez ulicę przechodzi się szybko i już nie dyskutuje po drodze :)
    Fajne sunie razem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, jak jezcze nie mialam psa, niezmiernie podobaly mi sie te rozciagane, niwoczesne smycze. Mirka tez taka ma, w szufladzie 😉 bo to kompletny szajs, do tego Mirka na takiej smyczy glupieje, nie wie, jak ma isc, bo ma napiętą obroze, pomimo , ze nie ciagnie, a tu zawsze na ciągu. Bo Mirka od poczatku umiala chodzić na luznej smyczy, bez naciągania mi ramion.
      Przy drodze jest uwazna, zresztą to vorsicht Auto! - i Mirka czeka.
      Reasumujac, z Mirką mialam wiecej szczescia niz rozumu, bo przy zagranicznej adopcji psa z ulicy, czasami różnie bywa. A to jest pies idealny dla mnie, moja Mirka (kiedys Mrvica, co znaczy po bosniacku Okruszek, dobre, nie?)

      Usuń
  7. Usmiechnęłam się do piesków i do Ciebie. Taka mała chwila dzielenia się radością, na dobry dzień!
    :-))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie się pieski czują ze sobą. I Tobie , widzę, dają dużo radości! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, sa przeswietne w tandemie. Jak chce z nimi wyjsc, wolam: wszystkie psy wychodza na sikanie i kupę! Potem kazdy po bonbonie w nagrode 😉 niesamowite, jak szybko Trixi lapie moją gadkę, którą Mirka oczywiscie rozumie slowo w slowo. Dzisiaj wielkomiejska Trixi zwiedzala konie. Czarujace, gdy ciekawosc parzje sie z obawą 😲 do tego wzrok Mirki, no chodz do domu, co konia nie widziałaś?! 🤣

      Usuń