czwartek, 19 grudnia 2019

2019-24

Numerkowo wychodzi przecietnie 2 dziergadla na miesiac ;)


Wydziergalam do konca pare skarpet na prezent. Wlóczka tak mnie zachwycila, ze porzucilam zamiar wdziergania jakiegokolwiek wzoru, a mialam w planie te niby- sciagaczowe wzorki. Swietnie, ze wyszly blizniaczo, to czysty przypadek, i fajnie wyglada.

No i tak, moje 3 dyzury zwieksza sie o 2, czyli dodatkowo sobota i niedziela, tym razem Corinna jest chora, i jej telefon ma niewazny numer, jak mnie poinformowal purpurowoglowny szef. O swiecie. I co zrobisz, nic nie zrobisz. Popracuje dluzej, bedzie to tylko 5 nocy, i od 23 dopiero wolne. Dobrze, ze samych Swiat nie poprosil, bo i tu sie kroi wymiana dyzrujacych, tez z powodu choroby. ale to juz nie moja dzialka, ani Andrei, która pracuje ze mna... która jedynie stwierdzila, to jest naprawde fajny prezent na czterdzieste jubileum w pracy. Bo miala w ostatnich tygodniach, 40 lat przepracowane, sama ma 61 lat. Ona tez teraz ze mna przedluzy swoje dyzury.

Dzisiaj czeka mnie jeszcze urologiczny dzien operacyjny, czyli plukamy do oporu, z wtorku tego jednego pacjenta tez, i to w niezlym tempie, bo caly czas krwawi, pan ma raka prostaty, i jest niestey jak jest. Ale to zawsze powtarzam mojemu nioezadowolonemu tacie, ze jakby sie nie dal zoperowac, to taki móglby byc final, mianowicie nowotworowy. Bo poprzez operacje i potem zapalenie dróg moczowym tato jeszcze troche "popuszcza", co go wkurza, ale przez to musi teraz przejsc, to ma sie poprawic. Zaopatruje go w elaganckie meskie podpaski w Riossmanie, i ciotka tez mu tlumaczy jak dziecku, ze w dzisiejszych czasach to jedynie niewygoda, ale poza tym, jak jej Miecio byl cwierc wieku temu operowany, to takich fajnych meskich podpasek jeszcze nie bylo, jedynie damskie i lignina, i wiesz, jak to z lignina jest...

Z wiadomosci otrzymanych i tragicznych- zmarla kolejna moja kuzynka, mlodsza siostra tej, która zmarla 2 ata temu po zawale, ta tez miala 50 lat i zawal, lezala 3 tygodnie pod respiratorem w spiaczce, i wczoraj zmarla... z siedmiorga rodzenstwa, dzieci siostry mojej mamy, pozostaly juz tylko 3 dziewczyny, dwóch synów zmarlo tez kilka lat temu krótko po swoich 50- tych urodzinach na zawaly, jak i ich rodzice, czyli moja ciotka i wujek, przy czym oni akurat vbyli nieco starsi, ale tez krótko po szescdziesiatce... 

11 komentarzy:

  1. Smutne święta, gdy odchodzą bliskie osoby- to wtedy szczególnie trudny czas...
    A skarpety prześliczne!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bardzo sie tym gryze, to byla z grona tego rodzenstwa moja najbardziej ukochana kuzynka.
      Dziekuje za komplement :)

      Usuń
  2. Skarpety wyglądają cudnie, szkoda tylko, że przed świętami pojawiają się tak smutne informacje... :( Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak... za mloda byla.
      Pozdrawiam serdecznie i milych Swiat zycze!

      Usuń
  3. Ech, wzdech...na te skarpetule przecudnej urody!
    Czy jest jakiś czynnik dziedziczny, w związku z Twymi powinowatymi, że powinnaś się martwić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fusilko, zacznij po prostu... ;)
      Dziedzictwa z tej strony nie boje sie wcale, to sa geny wujka, ojca mojej kuzynki, a on dozeniony byl.
      Ja mam swoje geny, tez sercowe, ale inaczej, i umieramy o wiele starsi.
      W mojej rodzinie nie bylo tez nowotworów, co mnie bardzo uspokaja, ani ze strony mamy, ani taty. Te wpadki ze zniszczona przez slonce skóra i bialym rakiem skóry badz trzustka przy alkoholizmie wujka dla mnie nie liczy sie jako obciazenie.

      Usuń
  4. O cudzie, po pobycie u doktora komputerowego maszyna umie dodać komentarz! Uświadom Tacie, że na starość panowie poznają uroki podpasek i lekarskiego grzebania przy podwoziu. Niech sobie wyobrazi, ze my mamy tak od wczesnej młodości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, Wunder gibt es immer wieder ;) fajnie, ze jestes!
      Masz racje, przekaze mu to tak delikatnie ;)

      Usuń
  5. Jak zwykle skarpety cudowne.To masz dodatkową pracę. Bywa i tak.No masz, myślałam że tylko kobiety raczej te problemy. Owszem tato moj miał pampersy ale on był chory i zapominal gdzie to się robi.Zdrówka dla taty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne są :) Ja mam też do ciebie pytanie, zdarza Ci się również kupować gotowe czapki? Widziałam w ofercie sklepu Sterkowski.pl ciekawe propozycje i myślę o zakupie czegoś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja kiedyś próbowałam dziergać, jednak nie mam kompletnie do tego talentu... a szkoda.

    OdpowiedzUsuń