poniedziałek, 2 grudnia 2019

Ks- dz podsumowanie listopada

Bylo malo, pomimo pieciotygodniowego zwolnienia lekarskiego. Czasami siedzialam i dumalam po prostu, badz grzebalam w necie- rzeczy wazniejsze i mniej wazne. Ot po prostu tak. Stosunkowo duzo telefonowalam. Nadrobilam tez stos gazet, felietonów, i zeszytów SJ ;)

Ksiazkowo:

1. Emilia Smechowski- "My super imigranci". Powiedzmy tak; na poczatku lektury, gdybym nie przeczytala juz innej ksiazki autorki, i nie wiedzialabym, jak rozwija akcje, ta ksiazka by mnie nieco znudzila. Przeczekalam znaczy przeczytalam poczatek, a potem juz poszlo. Autorka ma faktycznie niezle oko i pióro, i jest bezwzgledna w dokumentacji, nie ma ze boli. W sumie ciekawabym byla ksiazki w oryginale, znaczy po niemiecku, bo te nabylam po polsku, czyli tlumaczenie. Ale nie moglam sie oprzec okazji- byla bowiem 12 euro tansza niz oryginal po niemiecku ;)

2. Doris Dörrie- "Auf immer und ewig", czyli cos jakby: na zawsze i wiecznie. Rzadko czytam te autorke, sama nie wiem dlaczego, w sumie jest swietna, ale trudna. Chyba dlatego wlasnie czesto ja omijam- bo przy czytaniu trzeba myslec, a to nie jest tak, ze nie umiem czy lube myslec, po prostu czasami i czesciej, nie chce mi sie, np po trudnym dniu. Preferuje literature lzejsza, nie w sensie Harlekinów, zeby nie bylo ;) ale jakos tak. Np przy thrillerach swietnie odpoczywam ;) a horrorów nie cierpie. Powracajac do tematu, czyli owej ksiazki, przeczytalöam, bo mialam czas myslec, ksiazka nie jest nowa w sensie roku wydania, warta przeczytania, ale zawila.

3. Jacek Hugo- Balder- "Skucha". Stan wojenny, przed i po, i w miedzyczasie. Podziemie, praca konspiracyjna, ulotki, akkcje, ksiadz Popielzúszko. Dlugo czytalam, bo mnie meczyla. Ale dobrze, ze przeczytalam.

4. Jacek Hugo- Balder- "Dzienniki Kolomyskie". Okej, szacher- macher, bo jeszcze nie do konca przeczytalam, a czytam juz od dwóch tygodni bodajze. Ksiazka meczy mnie i doluje, ale nie popuszczam, bo po prostu za bardzo mnie ten temat zainteresowal, znaczy,nie pierwszy raz o tym slysze, czy wrecz czytam, ale chce i poznac tego autora w tym temacie. Polecam lekture ku pamieci.

Dzierganiowo:

Jedynie kamizelka wedlug wzoru z czasopisma Landlust, za to dokladnie tak samo wydziergana, bez zadnych zmian, co normalnie nie przepuszczam. Zawsze cs "musze" zrobic, wydziergac inaczej. Tutaj sprezylam sie, i nic! To jest naprawde warte zaznaczenia :D

Aktualnie dziergam sweter raglan od góry, i wyzywam sie z wreszcie opanowanymi rzedami skróconymi, w dekoldzie i w wydluzeniu tylu.



11 komentarzy:

  1. Pięknie. Jaki nr drutów. Ja zawsze mam problem z zaczyna niem .Przeważnie mnie dekolt poddusza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Numer 3. Z rzędami skróconymi to jest swietne. Przedtem zaczynalam otwarty z przodu, po kilku rzędach zamykalam, ale musialam potem wykonczyc dookola szyi. Teraz ten problem odpada.

      Usuń
  2. Podziwiam !
    10 lat temu zarzuciłam drutowanie i wcale mnie nie ciągnie, chyba że Córka Wiewiórka mnie dopadnie, to wtedy nie ma zmiłuj się! Raz na 5 lat coś tam zrobię!
    Książkowo u mnie teraz powolutku, bo większość czasu zabierają mi świąteczne dziergoty. Ale już niedługo i wtedy tylko kocyk, herbatka, dobra muzyczka w tle i można czytać do imentu!
    Pozdrawiam serdecznie! :-))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba sobie "machnę" czapkę, część na drutach, część szydełkiem.
    A ja skończyłam Llosy "Gawędziarza". Też niełatwa lektura.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się wzięłam za książkę Bieguni Olgi Tokarczuk. Przy okazji upominków gwiazdkowych znalazłam w internecie sporo książek, które sama chętnie bym przeczytała. Muszę teraz pomyśleć, co kupić i dla kogo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też się przymierzam do czapki, ale od przymierzania do wykonania może być daleko!;(

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja nie mogę za bardzo czytać, bo okulary jakoś "osłabły" i męczę się bardzo. Ale ja i tak tylko kryminały i sensacyjne :-/ Pozdrawiam bardzo

    OdpowiedzUsuń
  7. znam te wełnę super czekam na efekt końcowy

    OdpowiedzUsuń
  8. ja jeszcze nie kupilam welny na sweter, mialam robic na KAL, ale konczy sie w grudniu wiec i tak sie nie wyrobie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam Twoją umiejętność robienia pięknych rzeczy na drutach i podziwiam Twoją cierpliwość.
    Jak mnie coś nie wychodzi i trzeba pruć, to od razu tracę zapał.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podziwiam za umiejętności niezwykłe i cierpliwość, ja niby robić potrafię ale cierpliwości brak i nic więcej oprócz jakiegoś drobiazgu dla małego dziecka nie zrobię.

    OdpowiedzUsuń