piątek, 15 maja 2020

A wiecie, dlaczego

chrabaszczy jak na lekarstwo, a gdzie niegdzie wcale sie nie spotka?


Bo moja Mirka wszystkie je zjada!

Taki fajny egrzemplarz trafil jej sie dzisiaj o siódmej rano, przy polnej drodze. I o ile z poczatku Mirka jadla wszystkie napotkane chrabaszcze, znaczy takze i martwe, teraz stala sie smakoszem i je tylko te zywe, ruszajace sie, jak ostrygi ;)

No nic, ide czekac na Arno i Sol, znaczy odgrzewajac zupe, robiac salatke i smazac rybe.

Zimno jak nie wiem co, ale od niedzieli idzie ponoc fala upalów. Zobaczymy. Na te okazje wyczyscilam kilka okien, gdyz juz nie moglam sie patrzec na wszystek ten zólty pyl. 

22 komentarze:

  1. Ta Twoja Mirka jest niesamowita.Mam nadzieję że to ocieplenie dojdzie. Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upalów nie bylo ;) teraz szykujemy sie na dzien ojca i ponoc fale goraca.

      Usuń
  2. Ale jej u nas nie było, i też chrabąszczy nie ma!😉
    Zimny wiatr u nas, ale w lesie jakoś idzie wytrzymać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo nie dotarly do Ciebie, po drodze Mirka zjadla!
      U nas niby cieplo, a zimno jakos.

      Usuń
  3. No no, to mnie zadziwiła Mirka... Pozdrawiam cieplutko! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy inne psy tez tak maja, i w jakim stopniu ;) bo ona na widok chrabaszcza malpiego rozumu dostaje. Ponoc w Bosni chrabaszczy nie ma, to byloby wiec dla niej nowe zjawisko i od razu do pozarcia.
      Odpozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Bardzo lubię czytać napisane przez Ciebie posty. A co u Was w szpitalu z koronawirusem? Ściskam Cię mocno. Marysia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje!
      Ano nic szczególnego. Wszyscy opodejrzani okazali sie negatywni. Jeden pacjent z poprzednich tygodni wyzdrowial i poszedl do domu, a ten lezacy na oddziale int. ma ciezkie zapalenie pluc, ale nie potrzebuje respiratora. Jak sytuacja rozwinela sie dalej, bo 8 dni mialam wolnego, zobacze dzisiaj. Ale jestem chyba u siebie na oddziale.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. Ja jeszcze się do okien nie przymierzałam, planuję w przyszłym tygodniu. Miłego spotkania z najbliższymi.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas nie szlo, za duzo pylacej natury dookola ;) na drugi tydzien, jak bede miala wolne, obskocze jeszcze piwniczne okienka i w pokoju na podwórku.
      Weekend byl fajny i odwalismy znowu kawalek roboty.

      Usuń
  6. Wilk sie w Miroslawie odzywa :D Prawdziwy dziki zwierz co poluje na miare swoich mozliwosci i upodoban :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zimna Zoska i Trzech Ogrodnikow! U nas tez przeszla i ostatnie trzy dni przeszywalo do szpiku kosci, szczegolnie pod wieczor. Od dzis idzie ocieplenie i mozna wreszcie siac nasionka prosto do gleby, szykuje sie na maciejke :)) Tymi chrabaszczami przypomnialas mi , ze faktycznie pamietam znajome pieski polujace w maju na chrabaszcze, ktorych sie panicznie balam!:) Do dzis zreszta sie boje, tyle ze w Anglii ich prawie nie ma. Pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio, moja Mirka nie jest jedyna? Znaczy, ze nie musze zachodzic w glowe, dlaczego ona na te chrabaszcze taka zawzieta. Ja znam jeszcze ze wsi, ze chabaszcze to byly kurzym rarytasem :D
      U nas od kilku dni nie ma przymrozkßow, ale z wysadzeniem ogórków jeszcze sie hamuje.
      Mam jeszcze nasiona kwiatów na paskach, wartaloby je w ziemie wlozyc i odczekac, co wyjdzie, ale ja lubie przekladac takie sprawy na wolny tydzien.
      Odpozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  8. Nie chcą mi zdjęcia wskoczyć, więc jeszcze nie obejrzałam kocyka Mirki. Może następnym razem. U nas też chłodno, szczególnie rano i wieczorem. Dziś na noc nawet ogrzewanie włączyliśmy, jakieś katary nas zaczęły męczyć od zimna.
    Szilka na początku zjadała po drodze wszystkie koniki polne jakie dopadła, pewnie żywiła się nimi kiedy nie miała domu. Teraz nie zwraca na nie uwagi.
    Ciepełka życzę Tobie i sobie też, a Mirce mnóstwo przytulańców :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, obejrzyj w duuuzym komputerze moze ;)
      Wieczorem to i ja ogrzewanie wlaczam, bo tak siedzac nieruchomo, znaczy jedynie dziergajac przed telewizorem, tak jakos jednak czlowieka przechodzi do szpiku kosci.
      Teraz sa takie dni, ze na dworze cieplej, niz w domu.
      Odpozdrawiamy serdecznie z Mirka i przesylamy, Szilce i Skitowi moc glasek!

      Usuń
  9. Tu się odezwał instynkt łowiecki:)Zwierzęta są bardzo ciekawskie i wszystko co się rusza musi być zbadane również organoleptycznie:)
    Moja kotka też poluje na takie insekty:)
    Kocyk Mirki już podziwiałam, jest piękny!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poluje, ale czy je?
      Mirkas najpierw odgryza nózki, chyba, zeby jej w brzuszku nie laskotaly o_O
      Dziekuje i pozdrawiamy!

      Usuń
  10. Moja kochana Ruda Pogromczyni Chrabąszczy!

    OdpowiedzUsuń
  11. I myszów, i kretów, i na kozy tez naszczekala, zeby sobie nie myslaly ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Instynkt łowiecki się w psiaku obudził ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weszlam na Twój blog, zaciekawilas mnie.. do wkrótce!

      Usuń