Od piątku rano czuć było w powierzu śnieg, wieczorem deszcz powoli zaczynał zamieniać się w wielkie sklejone płaty. Wiem dokładnie, bom z Mirką spacerowała, przewietrzyc się przed dyżurem, i zapalić znicze na cmentarzu. Bo u nas w niedzielę był Totensonntag, czyli ogólnokrajowe i ewangelickie Wszystkich Świętych.
Jazda w piątek wieczorem do pracy była jeszcze znośna, nawet nie ślisko było, w sobotę luzik, za to w niedziele wieczorem, jak już bylam w pracy, zaczelo nieźle sypać, i w naszym rejonie szczególnie dużo. Tak wiec, rano na parkingu pod szpitalem odgruzować auto, potem jazda po śliskosciach, ale bez przygód. W domu Tobi już odgarnął śnieg w strategicznie ważnych miejscach, czyli chodnik przed domem i wjazd do garażu. Bo mamy obowiazek odgarniania śniegu przed posesja, do siódmej rano w powszechne dni, a w niedziele i swięta do ósmej.
Zjedliśmy sniadanie i poszlam trochę spać, a jak wstałam, to śniegu już prawie nie było, jedynie w lesie i na pagorkach. I bardzo dobrze tak 😅
A, bo z zimą tak jest. Albo śnieży po całości, albo udaje, że to przedbiegi i należy się bać!
OdpowiedzUsuńPozdrawianki serdeczniste z niezimowego Wieńcu!
Fusilko, zycze Ci powodzenia tam w sanatorium, wracaj sprawna :)
UsuńBBM: U nas dopiero sygnalizuje, że może być zima. Śnieżek czasem poprószy tylko…
OdpowiedzUsuńU nas póki co, skonczylo sie, ale czuc go w powietrzu...
UsuńZgubił się mój komentarz, kilka płatków śniegu juz było ale za to nagle przyszło minus 8 ,skoki temperatury straszne.Milego urlopu.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak i u nas, kilka dni przed tym sniegiem bylo plus 17, a potem minus 4, czyli róznica ponad 20 stopni. Dobrze, ze nei mam z takimi skokami problemu, no ale ja nie mam tez biorytmu, na szczescie :D pozdrawiam równiez!
UsuńJak to dobrze, że nie mieszkam przy ulicy z chodnikiem. Choć bardzo lubię odśnieżać, to na litośćboską, nie przed 7.00!:) Musiałabym kogoś wynajmować, kogoś, kto cierpi na bezsenność:)
OdpowiedzUsuńWynajmowalam ogrodnika do odsniezania, jak byla ta zima stulecia, czyli luty 2021, to byly takie masy sniegu, ze szufla nie dalo sie rady. A teraz te kilkanascie metrów biezacych, przy centymetrze czy dwóch opadów, to zaden problem, raczej ranny sport.
Usuń