piątek, 16 grudnia 2022

Przed świętami

 Same święta mam wolne, pracuję w sylwestra. W styczniu w sumie 5 dyżurów,  i wymykam się z grafiku na kilka(naście?) tygodni. 

Wczoraj poinformowalam lekarza rodzinnego o operacji, ma tylko przyjąć do wiadomości  robić nic nie musi, jak np przy operacjach ambulatoryjnych, do których mnie czasami przygotowywał, w sensie badanie krwi, ekg. 

Oczywiście ponieśliśmy do gabinetu maly prezent bozonarodzeniowy  w sensie słodyczy i kawy niemielonej do ichniego automatu. 

Bo co jak co, jesteśmy z jego opieki bardzo zadowoleni. Nie ma to jak konkretny Kazach jakoekarz rodzinny. Jak mój poprzedni Kazach na szedł na emeryturę,  i nie wiadomo było, co będzie, bo u nas wiele gabinetów zamek się w takich przypadkach na zawsze, bo brak zastępcy,  ale on znalazł następcę, który wszystko to przejął,  praktykę, wyposażenie i karty pacjentów, i powiedział mi to, że ma następcę, też Kazach, dobry, i żeby się go trzymać. Wszystko się sprawdziło. 


Tak sobie oglądam ten karteluszek przedoperacyjny i myślę sobie, że niby jeszcze nie stara, ale w moim wieku już jednak się zdarza, że ma się cukrzycę czy inne arytmie serca, i wtedy zaczynają się pierwsze problemy przy właśnie operacjach. Bo trzeba na czas odstawić metforminę czy leki przeciwzakrzepowe, wszystko oczywiscie pod kontrolą lekarską.  Jakie cyrki mialam z mamą   ona miała trzepotanie przedsionków i z tej racji marcumar, I sama operacja zaćmy, ile to było zachodu, ustawić krzepliwość krwi tak, żeby na przedsionki nie za gęsta  a na operację nie za rzadka ta krew była. 

Na szczęście nie mam takich problemów zdrowotnych, oprócz tego, że od jakichś 15 lat, biorę codziennie rano jedną tabletkę bisoprololu w dawce 2, 5 miligrama, bo nadciśnienie tętnicze mam niestety zapisane w genach,  z obu stron. Cukrzycę typu dwa niestety też,  ale tutaj bardzo się pilnuję, żeby w to nie wpaść, i byc może jeszcze karierę insulinową... 

Borderline wszyscy znamy, a w moim orzypadku jest bowiem tak, że mam dokładnie odwrotnie. Nie jestem w stanie sama się kaleczyć. Zastrzyki heparyny, w tamtym roku po dwóch artroskopiach konieczne, nie były mi możliwe.  Ręka hamuje mi sama dokładnie przed skórą. Nie usługę się sama i już. Tobiego zaczynam robienia tych zastrzyków,  załapał szybko, I od tej pory to jest jego działka,  jakby coś. Tak więc,  insulina bylaby dla mnie kompletną katastrofą,  pomijając kłucie się w palec w celu badania poziomu cukru we krwi, czy nawet to wstrzeliwanie sobie sensora w ramię.  Jedna znajoma tak ma, mówi, że jest easy, raz na kilka dni zmienia to sobie, i kilka razy dziennie wstrzykuje sobie insulinę,  dla mnie horror. 

Jako niezmiernie pozytywny fakt zaliczam, że genetycznie w obu rodzicielskich gałęziach, i wśród ich rodziców, dziadków, nigdzie nie spotkało się nowotworu, jakiegokolwiek. Umierali wszyscy na serce i powikłania chorób sercowych, najczęściej szybko i niespodziewanie. Czyli ok dla mnie. 

I z takimi przemyśleniami szykuję się na moją operację 🙃

Oczywiście mam w planie jeszcze nieco pożyć, nawet do upierdliwości. 

Wczoraj wieczorem bylismy na koncercie muzyki szkocko- irlandzkiej w zaprzyjaźnionym ewangelickim kościele. Było naprawdę miło, akustyka wspaniałą, efekty świetlne również, a dudziarza najchętniej bym zabrała ze sobą do domu. 










5 komentarzy:

  1. Ciekawe te Twoje przemyślenia.Wybiegasz fest do przodu.Z zastrzykami jak mus to mus, mnie ślubny dawał heparyne chyba 175 zastrzykow ale brzuch mialam pokluty.Zdrowia życzę.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. BBM: Dobrze, że Tobi nie ma oporów, bo byłby problem a tak- jest o.k. Pozytywne podejście do operacji to połowa sukcesu, reszta w rękach lekarzy. Dbre myśli przesyłam i życzenia zdrowia- jak zawsze.
    A koncert musiał być piękny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że trzeba odstawić przed operacją metforminę....Nie mam cukrzycy tylko "nietolerancje glukozy" i łykam metformax SR 500 1 tabletkę dziennie, nic mi lekarz nie powiedział żebym odstawiła, muszę odstawić tylko Acard 75 żeby nie dostać krwotoku. I to na 5 dni przed zabiegiem. Zabieg mam 28 grudnia. Mam nadzieję, że mi dadzą coś przeciwzakrzepowego...
    Pozdrawiam, Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario, takze po Narkose przynajmniej jeszcze ze 3 dni przerwy z metformina. Ten lek moze spowodowac kwasice mleczanowa, niebezpieczna dla zycia. Metformina to dosyc niedocenione w tym negatywnym kierunku leksrstwo i jak sobie pomysle, ze zdrowi je tez biora, na wieczna mlodosc, to mi sie troche inaczej robi...
      Pozdrawiam i powodzenia zycze 😘

      Usuń