mrozami na weekend, dokladnie w nocy z soboty na niedziele. Bylo, przynajmniej u nas, mniej niz namartwilismy sie na zapas. Dopiero dzisiaj rano minus 2, ale juz przy wschodzacym sloncu, które w jakimsstopniu zaczynalo ogrzewac. Snieg jak zwykle w górach Harzu, ale tam to normalne od wrzesnia do maja ;)
Kolezanka z Breisgau/ Freiburg doniosla mi o niezwyklych tam w tej porze roku sniezycy i zimnie. Freiburg jest, zdaje mi sie, miastem o najwiekszej ilosci dni slonecznych w Niemczech.
Poza tym, leci. Dostalam juz i przelozylam termin z kasy chorych badz raczej Sluzby Medycznej, co do okreslenia nowego stopnia pielegnacyjnego dla mamy. Kolidowal bowiem z moim wlasnym terminem u lekarza, a przy tych odwiedzinach z MDK w domu powinni byc wszyscy pielegnujacy. Termin dostaje sie w przedzialce czasowej, u nas od wpól do dziewiatej do wpól do dwunastej. Ciekawe, czy faktycznie zwieksza mamie ten stopien, bo demencja postepuje jej zatrwazajaco. W domu nie ma juz wcale rozeznania, gdzie jest co i po co. Kompletnie trzeba ja myc i ubierac, przygotowywanie posilków i stawianie talerza przed nia bylo kiedys, teraz trzeba jej mówic a najlepiej pokazac, jak ma wziac kanapke do reki. I ze jak przed talerzem lezy przypadkiem lyzeczka od herbaty, to nie po to, zeby ta lyzeczka jesc kromke chleba. Poza glowa, reszta ciala ma zdrowa, tylko jest leniwa do chodzenia i najchetniej by lwia czesc dnia przelezala.
Oswiadczenie podatkowe tez juz zrobilam, teraz tylko zawiezc do urzedu finansowego. Preferuje te forme, bo jak maja jeszcze jakies pytania czy watpliwosci, to wyjasniam na miejscu, i oczywiscie od razu moge zabrac swoje rachunki, polisy, wyciagi z konta i takie rzeczy. Nie lubie zostawiac takich papierów gdziekolwiek.
Stary komputer zaczyna chyba umierac, syn sklada mi nowy, bedzie taka malenka skrzyneczka, do tego monitor zakrzywiony, zeby lepiej bylo widac takze z ukosa i gdy pada na niego swiatlo.
Siedze caly czas nad strzalka, a najchetniej i tak czytam ksiazke, Baldacci, "Prezydent".
Z pracy przez caly tydzien nie dzwonili wzgledem dyzuru, ale ja tez sprawe postawilam jasno, ze jak za pieniadze, to szkoda telefonu uzywac, nie przyjde i koniec, i powiedzialam tez, dlaczego, co w sumie kazdy wie, ze nikomu sie nie oplaca, gdy na koniec wyjdzie, ze pracowalo sie za kilka euro netto badz zrobilo sie nawet minus (jak Iris), bo inne opodatkowanie. W Niemczech ten swiat podatkowy jest juz tak urzadtzony, z enp lepiej jest miec dlug na dom/ mieszkanie, niz nie miec dlugu i wynajmowac lokal, gdyz w pierwszym przypadku oprocentowanie pozyczki mozna odpisac od podatku, a w drugim przypadku, dochody z wynajmu trzeba opodatkowac. Tak wiec.
Wczorajsze widoki, czasami slonecznie, ale polarne powietrze wyraznie sie czulo.
Edit: jak sie dowiaduje, byc moze jeszcze dzisiaj bedzie nas wiecej w rodzinie, mala Mia przychodzi na swiat w Langen :)
Kolezanka z Breisgau/ Freiburg doniosla mi o niezwyklych tam w tej porze roku sniezycy i zimnie. Freiburg jest, zdaje mi sie, miastem o najwiekszej ilosci dni slonecznych w Niemczech.
Poza tym, leci. Dostalam juz i przelozylam termin z kasy chorych badz raczej Sluzby Medycznej, co do okreslenia nowego stopnia pielegnacyjnego dla mamy. Kolidowal bowiem z moim wlasnym terminem u lekarza, a przy tych odwiedzinach z MDK w domu powinni byc wszyscy pielegnujacy. Termin dostaje sie w przedzialce czasowej, u nas od wpól do dziewiatej do wpól do dwunastej. Ciekawe, czy faktycznie zwieksza mamie ten stopien, bo demencja postepuje jej zatrwazajaco. W domu nie ma juz wcale rozeznania, gdzie jest co i po co. Kompletnie trzeba ja myc i ubierac, przygotowywanie posilków i stawianie talerza przed nia bylo kiedys, teraz trzeba jej mówic a najlepiej pokazac, jak ma wziac kanapke do reki. I ze jak przed talerzem lezy przypadkiem lyzeczka od herbaty, to nie po to, zeby ta lyzeczka jesc kromke chleba. Poza glowa, reszta ciala ma zdrowa, tylko jest leniwa do chodzenia i najchetniej by lwia czesc dnia przelezala.
Oswiadczenie podatkowe tez juz zrobilam, teraz tylko zawiezc do urzedu finansowego. Preferuje te forme, bo jak maja jeszcze jakies pytania czy watpliwosci, to wyjasniam na miejscu, i oczywiscie od razu moge zabrac swoje rachunki, polisy, wyciagi z konta i takie rzeczy. Nie lubie zostawiac takich papierów gdziekolwiek.
Stary komputer zaczyna chyba umierac, syn sklada mi nowy, bedzie taka malenka skrzyneczka, do tego monitor zakrzywiony, zeby lepiej bylo widac takze z ukosa i gdy pada na niego swiatlo.
Siedze caly czas nad strzalka, a najchetniej i tak czytam ksiazke, Baldacci, "Prezydent".
Z pracy przez caly tydzien nie dzwonili wzgledem dyzuru, ale ja tez sprawe postawilam jasno, ze jak za pieniadze, to szkoda telefonu uzywac, nie przyjde i koniec, i powiedzialam tez, dlaczego, co w sumie kazdy wie, ze nikomu sie nie oplaca, gdy na koniec wyjdzie, ze pracowalo sie za kilka euro netto badz zrobilo sie nawet minus (jak Iris), bo inne opodatkowanie. W Niemczech ten swiat podatkowy jest juz tak urzadtzony, z enp lepiej jest miec dlug na dom/ mieszkanie, niz nie miec dlugu i wynajmowac lokal, gdyz w pierwszym przypadku oprocentowanie pozyczki mozna odpisac od podatku, a w drugim przypadku, dochody z wynajmu trzeba opodatkowac. Tak wiec.
Wczorajsze widoki, czasami slonecznie, ale polarne powietrze wyraznie sie czulo.
Edit: jak sie dowiaduje, byc moze jeszcze dzisiaj bedzie nas wiecej w rodzinie, mala Mia przychodzi na swiat w Langen :)
Nieustająco podziwiam Twoją wytrzymałość fizyczna i psychiczna potrzebna do opieki nad rodzicami. Wielki szacunek.
OdpowiedzUsuńW Polsce rozliczenia podatkowe do końca kwietnia. O tyle łatwo, że wystarczy kliknąć w necie. I zadnych załączników, kwitów itp., Już nawet nie pamiętam ile lat nie byłam w urzędzie skarbowym:)
I nadal nie rozumiem tego fenomenu, że jak zarobisz więcej to zarobisz mniej:) Na innym blogu niemieckim czytałam, że każda nadgodzina zwolniona z podatku, ale Ty dla mnie jesteś bardziej wiarygodna:)
I spieszę donieść,że kupiłam przed chwilą "Chłopca z latawcem":)
Piranio, za zaplacone nadgodziny w Niemczech definitywnie placi sie podatki. Z proszej ciekawosci polatalam po necie zobaczyc, czy wszedzie tak jest, i tak jest wszedzie. I na stronach ostrzegają przed wyplacaniem nadgodzin wlasnie przez wieksze podatki, doradzajac wlasnie odsiadywanie nadgodzin w domu za normalna wyplate. Wieksze brutto to automatycznie wieksze podatki, wieksze składki, co przy tej emerytalnej za wiele lat akurat moze cos tam zaprocentowac, ale tyle lat czekać? A poki co liczyc okrojone netto?
UsuńMoj tato pracował w hucie szkla, czyli praca 24 na dobę, i gdy w czadie urlopów zastepowal kolege i pracowal czesciej niz co drugi weekend, to mial zawsze mniej netto.
Tak jest w Niemczech, a jak ktos opowiada o bezpodatkowo wyplacanych nadgodzinach, to albo duby smalone prawi, albo pracuje na czarno.
U nas trzeba wydatki ktore mozna odpisac od podatku udokumentowac rachunkiem za usluge i faktem przelewu z konta na konto.
I teraz mozemy tozliczac sie 2 miesiace dluzej, znaczy do 31 lipca, ale za kazdy miesiac spoznienia placi sie 25 euro kary 😉
Dla przychodzącej na świat, oby jej się dobrze działo na tym świecie:)
OdpowiedzUsuńWiem co znaczy opieka nad chorym na demencję, mam koleżanki chorowała i ja niejednokrotnie koleżankę odciążałam opiekując się kilka godzin chorą.
Tylko kilka godzin, a nie cały czas, ale to mi wystarczyło, by wyrobić sobie pogląd, ile do tego trzeba siły i samozaparcia.
Tak więc wielki szacun dla Was.
Przeczytałam pierwszy tom "Folwarku Konstancji" Grażyny Jeromin-Gałuszka. Bardzo mi się spodobał i teraz niecierpliwie czekam, kiedy ukaże się drugi tom.
U nas zimno, czekamy na deszcz ale nie możemy się doczekać.
Przyszla mama anonsuje na Instagramie, wiec jestem na bieżąco 😎
UsuńDemencja jest straszna.
Czyzbys miala zostac babcia?
OdpowiedzUsuńBardzo mi szkoda Twojej mamy, jeszcze do niedawna jakos tam sobie radzila, a w tak krotkim czasie Jej stan sie pogorszyl. Straszna choroba, tak szybko wyniszcza czlowieka.
A tam ja, moje przeciez kariera zajete 🙄
UsuńKuzynka babciom bendzie 👍
A ze po raz 4, to wyjechała sobie na urodziny kogos tam znajomego gdzies tam dalej od domu.
Tak, mama posuwa sie w tempie.
U nas dzisiaj o 8-smej rano było 2 stopnie i to na 7 pietrze,
OdpowiedzUsuńzimno i deszczowo,
W sobotę wnuki i syn,w niedzielę córka na obiedzie, teraz cisza.
Ech, oby chociaz trochę mamie się polepszyło.
Ula, mamie nigdy sie będzie juz lepiej, i jak widac, nawet sie nie zatrzymuje na moment pomimo leku. Dokladnie jak moje obserwacje w szpitalu. I nic sie nie poradzi.
UsuńTo masz ful house 😎
Od tego roku w ogóle nie rozliczamy się z mężem. ZUS rozlicza nas - emerytów - sam (nie mamy żadnych odliczeń). I chwała mu za to!
OdpowiedzUsuńTutaj od jakiegos czasu renty tez sa podatkowanym dochodem, od jakiejs ich wysokosci i roku odejscia w stan spoczynku. Tutejsza renta to polska emerytura 😉 Ale jak to nie macie nic do odliczenia, same rachunki od rzemieślników czy wydatki na leki/ rehabilitację tez nie?
Usuń