Bylo skromnie.
Dzierganiowo skonczylam ostatnia strzalke. Na sierpien zapowiada sie skonczenie zielonego swetra, raglanu od góry, zaczetego w zimie tylko z tego powodu, aby pokazac kolezance, jak robi sie ten raglan. Akurat dokanczam drugi rekaw i musze jeszcze reszte kadluba, ale o tym wkrótce, jak tylko skoncze ;)
Ksiazkowo, byla "Sodoma" Frederica Martela. Bardzo dluga do czytania ksiazka, gdyz po pierwsze gruba, a po drugie, duzo czytania i guglowania meidzy kartkami. Polecam lekture, ciekawe i niepodwazalne tezy.
Potem przerzucilam sie na klasyke, ze tak powiem. Slyszalam, ze to prawie obowiazkowa lektura, a raz nawet juz zaczelam i zarzucilam... "Wichrowe Wzgórza" Emily Bronte. Teraz przeczytalam. Troche meczaca w czytaniu, bo w te i nazad, ale naprawde dobra.
Lecac dalej klasyka, poszlam do Jane Austen i przeczytalam "Watsonów". Tez ciekawa staroswiecka historyjka, której Jane Austen nie dokonczyla, dokonczyl ja ktos z jej rodziny (?), tez nieco meczaca w czytaniu, bo to jednak kompletnie inny styl niz dzisiejszy, i tak bardzo rózny od francuskiej klasyki, która uwielbiam i która nigdy mnie nie meczy. Jednakze ksiazka zaliczona, fabula nieco naciagana, ale warto przeczytac. Zobacze jeszcze, czy zdecyduje sie na dalsze ksiazki Jane Austen, które znam jedynie jako filmy.
Dzierganiowo skonczylam ostatnia strzalke. Na sierpien zapowiada sie skonczenie zielonego swetra, raglanu od góry, zaczetego w zimie tylko z tego powodu, aby pokazac kolezance, jak robi sie ten raglan. Akurat dokanczam drugi rekaw i musze jeszcze reszte kadluba, ale o tym wkrótce, jak tylko skoncze ;)
Ksiazkowo, byla "Sodoma" Frederica Martela. Bardzo dluga do czytania ksiazka, gdyz po pierwsze gruba, a po drugie, duzo czytania i guglowania meidzy kartkami. Polecam lekture, ciekawe i niepodwazalne tezy.
Potem przerzucilam sie na klasyke, ze tak powiem. Slyszalam, ze to prawie obowiazkowa lektura, a raz nawet juz zaczelam i zarzucilam... "Wichrowe Wzgórza" Emily Bronte. Teraz przeczytalam. Troche meczaca w czytaniu, bo w te i nazad, ale naprawde dobra.
Lecac dalej klasyka, poszlam do Jane Austen i przeczytalam "Watsonów". Tez ciekawa staroswiecka historyjka, której Jane Austen nie dokonczyla, dokonczyl ja ktos z jej rodziny (?), tez nieco meczaca w czytaniu, bo to jednak kompletnie inny styl niz dzisiejszy, i tak bardzo rózny od francuskiej klasyki, która uwielbiam i która nigdy mnie nie meczy. Jednakze ksiazka zaliczona, fabula nieco naciagana, ale warto przeczytac. Zobacze jeszcze, czy zdecyduje sie na dalsze ksiazki Jane Austen, które znam jedynie jako filmy.
Ha! I ja poleciałam klasyka:) właśnie skończyłam "Panią Bovary" i patrzę, co by tu jeszcze... Urlop się kończy, za parę dni do pracy i to mi bardzo psuje humor. A robótki na drutach latem jakoś mi nie leżą... Ale ja nie mam do tego takiego talentu i umiejętności, jak Ty.
OdpowiedzUsuńPani Bovary jest swietna, czytana czy ogladana, a ta filmowa to ta z Isabelle Huppert, moja ukochana aktorka.
UsuńAleż to cudna mordka i oczęta wymowne :) Pogłaszcz, podrap, poprzytulaj :)
OdpowiedzUsuńWykonane!
UsuńNochalek wystawiony do calowania?
OdpowiedzUsuńZawsze. Mirka lubi tez poklepywamoe po dupce.
UsuńCiekawa jestem tego swetra.
OdpowiedzUsuńZapowiada sie swietnie.
UsuńWszystkie Twoje prace są świetne, więc tym bardziej niecierpliwie czekam na prezentację już gotowego! :)
UsuńJuz wkrótce... 🤗
UsuńSpanialy pies
OdpowiedzUsuńZ importu ;D
UsuńMirka w tm poście wymiata! ;-))))
OdpowiedzUsuńAno tak :D
Usuń"Wichrowe wzgórza" bardzo piękna pozycja... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńJakby bylo w nich miej milosci i zazdrosci, bylaby jeszcze fajniejsza... ;D
UsuńWichrowe wzgórza przeczytałam jako nastolatka, potem już jako dorosła osoba. Podobały mi się. Wolę czytać książki niż oglądać ich wersje filmowe, zawsze są dla mnie lepsze. A jedyny film, który był zdecydowanie lepszy niż powieść to"Rodzina Połanieckich", której nie byłam w stanie strawić w wersji pisanej.
OdpowiedzUsuńZresztą nigdy Sienkiewicz nie był moim ulubionym pisarzem.
Ależ się te oczęta wpatrują w Ciebie!Cudne!
Fakt, chyba nawet mam Rodzine Polanieckich, i chyba nawet wiele lat temu zaczelam czytac, i zarzucilam.
UsuńMirka ma szczególne oczy, fakt.
Podoba mi sie Twoja idea podsumowan kazdego miesiaca, chyba z niej skorzystam :)
OdpowiedzUsuńPodsumuj, Eliu ;)
UsuńI tak duzo zrobiłaś, ja oprócz słoików rozmaitych to maleńko,
OdpowiedzUsuńKocham "Wichrowe Wzgórza', ksiązki nie czytałam ale film 3 razy ogladałam i mogę 4 raz obejrzeć.
Nawet nie wiedzialam, ze jest ten film, poszukam.
UsuńMircia na ludzkie oczy, ciekawe kim byla w poprzednim wcieleniu?
OdpowiedzUsuńKiedy ty to wszystko robisz? Ja ledwo ogarniam podstawowe czynnosci :(
Pozdrawiam :)))
Mirka byla mala Bosniaczka ;)
UsuńByc moze dziwnie sie to czyta, ale po odejsciu mamy, czas mi sie zwiekszyl...
Ale Ty masz dużo energii. Ja ostatnio trochę zbyt dużo siedzę.
OdpowiedzUsuńCzesc musze, czesc chce opanowac, niestety czuje, ze zaczyna mi znowu nawalac prawe ramie.
UsuńNie czytałam tej klasyki, choć znam tytuły. Pomyślę, może i ja się, za nią wezmę wolnej chwili, Piesełek słodziak i takie mądre oczy patrzą ze zdjęcia 🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Szczegolnie teraz czuje, ze dobrze, ze te Mirkę mamy... niesamowity pies.
UsuńKlasyke polecam , ostrzegając, ze to calkiem inny styl pisania, dzisiaj wrecz nie znany, czyli jak Niemcy mówią, trzeba miec duży oddech 🙃
No panno Mirko, jakie oczy masz cudne... (Quattro kiedy zobaczył).
OdpowiedzUsuńCierpliwości z panną Austin. Czytałam w młodości durnej i chmurnej, teraz już bym nie strawiła. Wolę krwawe kryminały :-( Trzeba mieć duży oddech? Jak to jest w oryginale, bo ja od wczoraj w szkole...
Langen Atem haben 💪
UsuńA moje oczy juz widziałaś? 😁
Zapisane! Popiszę się w szkole. Twoich oczu nie widziałam, niestety... Ale liczę, że kiedyś ujrzę :-)
OdpowiedzUsuń