jutro stuknie mi tutaj 2 tygodnie pobytu, i będzie dokładnie 3 tygodnie po operacji. Niewiarygodne, ile już potrafię tym kolanem. Jutro oficjalnie idę na pierwszą gimnastykę w wodzie, ale odkąd kolano kompletnie mi się zagoiło, także w sensie odpadnięcia wszystkich strupków, bo jakby nie było, 68 dziurek po obu stronach i wzdłuż blizny, bylam już w wodzie dwa razy, pobiegać sobie, popodskakiwac, pojeździć na wyimaginowanym rowerze w tym basenie.
Dzisiaj tydzien, jak mi usunięto te 34 klamerki, i lekarz pozwolił mi do wody, jak na kolanie nic nie będzie. Orzekłam ten stan we wtorek i poszłam na basen.
Dopóki tu jestem i mam ful wypas, głupotą byłoby nie korzystać ze wszystkiego, z czego korzystać mogę i powinnam. Jutro rano mam oficjalną gimnastykę w wodzie, przedtem drenaż limfatyczny. Po nim rozmowę z psycholożką, bo i ten aspekt jest tu brany na serio. I oczywiście nie zabraknie jutro ćwiczeń w grupie.
Bylam tez w szkole chodzenia, a wczoraj na niesłychanie ciekawym wykładzie o różnych środkach pomocniczych i jak co i się zorganizować, jak się nie może tak jak się chce, bo ma się właśnie nowe kolano czy biodro.
Kropla wermutu też jest, od wtorku mam zredukowane "na próbę " środki przeciwbólowe, o dokładnie połowę. Jest tak, że idzie wytrzymac, jednakże ból jakiś tam stale jest. Biję się z myślami, czy wytrzynac, bo wytrzymać idzie, z nadzieją, że w końcu to sue odmieni, czy jednak brac tych analgetyków więcej?
Trochę migawek stąd.
Notatki na temat.
Te żółte to chyba bedzie rannik zimowy (https://pl.wikipedia.org/wiki/Rannik_zimowy).
OdpowiedzUsuńMyśle, że dobrze sie zdrowieje w takim otoczeniu :-) Trzymaj tak dalej.
K.
Jak sobie pomyślę, że dzieli nas tylko jedna granica, a różnice w rehabilitacji takie, jakbyśmy po drugiej stronie kontynentu byli... Tylko pozazdrościć, bo jak sobie pomyślę o tym bólu w domu... Zdrowiej szybko i bez bólu! Uściski! 😘
OdpowiedzUsuńMam w pamięci zeszłoroczny pobyt w sanatorium w Polsce, to zupełnie inna bajka. Kosmetyki firmy Ziaja są bardzo dobrej jakości. Nie wiem, czy wiesz, że w serii oliwkowej jest mało popularna, ale świetna, "maść oliwkowa pielęgnacyjna", przeznaczona dla suchej i bardzo suchej skóry.
OdpowiedzUsuńJesteś zdyscyplinowaną pacjentką, więc rehabilitacja przebiega sprawnie. Życzę zdrowia i udanego weekendu. Pozdrawiam. U.
Ja również podziwiam, jak świetnie zorganizowana jest u Was rehabilitacja, w ten sposób rzeczywiście można wrócić do formy, co per saldo przecież opłaca się wszystkim- i pacjentom, i ubezpieczycielom. A jeśli jeszcze kuracjusz jest tak zaangażowany, jak Ty, to proces dochodzenia do sprawności jest bardzo szybki :-)
OdpowiedzUsuńTe kwiatki to rannik, jak napisała K., a ten krzew wygląda na jakąś kalinę, może wonną, jeśli intensywnie pachnie.
Zdyscyplinowana pacjentka.Masz rację, dni uciekają jak szalone.Pozdrawiam deszczowo.
OdpowiedzUsuńKalina. Jest ich tak dużo odmian, że nie pamiętam, która to. W naturze kwiatki delikatnie różowe, obłędnie pachną i kwitnie w lutym.
OdpowiedzUsuńRehabilitacja tam porządna, jak widzę. U nas w Polandzie po rekonstrukcji wiązadła w kolanie poćwiczyłam w szpitalu dwa dni na takiej szynie, co się sama ruszała, potem długo nic, potem skierowanie na zabiegi ( 10 szt. ) typu laser, pole magnetyczne itp. A potem zestaw ćwiczeń do ręki i w domu se człowieku działasz.
BBM: Taka rehabilitacja ma sens! Zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuń