Miałam wolny weekend, spędzony w sumie spokojnie, bez wystrzałów, bez wyjazdów. Dużo czytałam i trochę robiłam na drutach, mitenki. Zastanawiałam się, co spodobałoby się Sol pod choinkę, i chyba wymyśliłam. Resztę ferajny mam rozpracowaną.
Zamówiłam stosik literatury fachowej na temat uzależnienia alkoholowego. Kilka książek przyjdzie jeszcze w tym tygodniu. Chcę zgłębić wiedzę na temat mechanizmu uzależnień, co się dzieje właściwie w głowie, jaki ma wpływ na to wszystko otoczenie, dom rodzinny, inni ludzie, i temu podobne. Dlaczego jeden człowiek popada w nałóg, niezależnie jaki, a drugi w podobnej sytuacji- nie. Aktualnie przerabiam dobra książkę pod tytułem "Myśli zmieniają uczucia", wszystko bardzo przystępnie opisane.
Wysłuchałam audycji pewnego psychiatry na temat uzależnień, i polemizowałabym. Powiedział bowiem, że mózg nigdy nie zapomina uzależnienia, dlatego np u alkoholików, narkomanów, uzależnionych od leków, hazardu, "zaleczenie" znaczy tyle, co konsekwentne unikanie uzależniającego środka bądź zachowania. Ok, powiem tak, w tym przypadku wydaje się to łatwe, pomimo, że z pewnością nie jest łatwe, ale mniemana łatwość leży w tym, że się unika tej rzeczy, można obyć się bez niej.
Ale jak to zrobić przy uzależnieniu od jedzenia, zakupów, czy notorycznego mycia rąk na przykład? Nie można przecież unikać jedzenia, w końcu trzeba iść na zakupy i kupić nowe buty, i trudno nie myć rąk, bo istnieje realne niebezpieczeństwo powrotu do nałogu.
Jeden pacjent opowiedział mi o szwajcarskiej metodzie leczenia alkoholizmu, o kontrolowanej konsumpcji. Może nie jest to najgłupsze?
Widzę, że dużo pracy i nauki jeszcze przede mną.
A w ramach rekreacji spacery z Mirką.
W Danii sa kontrolowane narkotyki, uzaleznieni dostaja stala stawke regularnie.
OdpowiedzUsuńU nas jako narkotyk zastępczy Polamidon, czyli Metadon. Codziennie u lekarza rodzinnego, w weekendy w aptece.
UsuńDociekliwa jesteś, ambitna ,brawo ,będziesz wspaniałym fachowcem.U nas też trochę poprószylo, świat taki czysty się wydaje, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMyślisz 😅 mam nadzueje, że niczego nie zawalę. U nas zima też trzyma. Pozdrawiam.
UsuńAkurat jestem po lekturze książki Żulczyka pod tytułem Informacja zwrotna. Jej bohaterem jest alkoholik, a właściwie konsekwencje jego alkoholizmu. Coś strasznego. Z alkoholem i z alkoholikami nie chcę mieć w życiu nic wspólnego. Podziwiam cie, że jesteś w stanie pracować wśród takich ludzi. Nie potrafiłabym, za bardzo nimi gardzę.
OdpowiedzUsuńMyślę że ta książka też byłaby dla ciebie pomocna. Ewentualnie serial nakręcony na jej podstawie. Niby fabuła zmyślona, ale Żulczyk wie co pisze, sam jest alkoholikiem. Podobno zaleczonym.
Trudno mi nimi gardzić, każdy ma swoją historię nałogu, nie każdy w jakiejś sytuacji zaczyna pić, ale każdy jest inny, I inaczej reaguje. Książka na pewno bardzo informującą. Kiedyś, lata temu, był taki film, When a man loves a women, oglądałam w vardzo młodym wieku i bardzo mnie poruszył.
UsuńPrzyznam, że też podziwiam. Przez wiele lat po rozwodzie potrafiłam w autobusie z drugiego końca wyczuć zapach przetrawionego alkoholu...
OdpowiedzUsuńNasi pacjenci nie wonieją... 😉 ale oczywiście, znam taki zapaszek. No i mieliśmy ostatnio kloszarda. Jasmin z rozpędu wsadziła do pralki cały jego dobytek, a i jego samego najchętniej też by wyprała. Po kilku dniach zapach znormalniał.
UsuńBBM: Nie wróżę sukcesu panu, który chce leczyć swój alkoholizm małymi dawkami.
OdpowiedzUsuńA ja nie mogę zrozumieć jak można nie rozumieć że to jedna z najcięższych chorób. Dobrze, że są osoby które to rozumieją i starają się pomóc.
OdpowiedzUsuńLuciu ❤️ nie jest wstydem upaść, wstydem jest nie chcieć się podnieść. Można wiele razy upadać. I zawsze warto się podnieść, i nawet pomóc się podnosić.
UsuńPozdrawiam serdecznie z Cadenberge, caluski dla Mirki
OdpowiedzUsuńAlkoholizm to ciężka sprawa! Trzeba mieć dużo cierpliwości, aby pracować na takim oddziale! Podziwiam!
OdpowiedzUsuń