na koronce siedzielismy.
Najprawdopodobniej zarazilam sie od mojego szefa, bo on pierwszy na oddziale zachorowal, przynioslam do domu, Tobi byl pierwszy pozytywny, dzien za nim ja. Kazdy odbebnil swoje obligatoryjne 5 dni, po czym kazdy z nas obojga ozdrowial i na dzien 6 byl negatywny.
Ja potrzebowalam koniecznie zwolnienia lekarskiego, i tu byly schody, gdyz mój lekarz rodzinny mial wypadek i lezy w szpitalu, i trzeba bylo zastepstwa szukac. Tego znalazlam w osobie lekarza rodzinnego Tobiego, kilka kilometrów dalej. W naszej miejscowosci Holender ma zamkniety gabinet do po Trzech Królach, stary doktor homeopata prawie sie nie liczy, a jedyny jeszcze jeden gabinet jest oblegany z powodów oczywistych. Kiedys mielismy 5 lekarzy u nas. Za duzo ich nie bylo.
Lekarz Tobiego pytal przede wszystkim o bóle glowy, które tym razem tez mielismy, ale nie az tak fatalne jak prawie 2 lata temu, i odradzil lykanie Ibuprofenu; ponoc ten lek wplywa na powstawanie long covidu. Lepiej brac Paracetamol, jesli juz ból nie do wytrzymania sie staje.
Ale aktualnie jestesmy znowu zdrowi i negatywni. Na weekend wyjezdzamy do Diesdorf na jarmark bozonarodzeniowy w skansenie, i aby sie oplacilo, nocujemy w hotelu w Salzwedel jedna noc. Mirka pewnie sie zalamie. Znowu spac gdzies indziej.
Zima byly i przeszla bokiem, ale dala nam popalic. Na same swieta ma byc cieplo.
Odwiedzilismy sasiadke na jej jarmarku, w tym roku stoi z synem, tesknimy za Dietmarem...
To dopadło Was, u mnie narazie nie ma odwiedzin w szpitalu z powodu cowidu.Jarmark BN raptem 4 dni w mojej mieścinie, dziwne .Zdrowia i pięknych jarmarkow życzę.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU nas w szpitalu znowu z maskami ffp2 trzeba latać, ciekawe jak długo. Odwiedziny nie są zabronione. W sumie cyrki.
UsuńPozdrawiam serdecznie Ula 🙂
Czy Pani wierzy w homeopatię? Bo czytam, że Niemcy są ogromnymi fanami. U nas w USA lekarze nawet nie mogą tego praktykować, to nie jest uznane za standardową medycynę. Ale zielarze i tacy tam inni mogą i te „leki” homeopatyczne można dostać. Ja nawet widziałam takie na reumatyzm i wstyd mi się przyznać, że spróbowałam. Oczywiście co polepszyło mój reumatyzm to była genialna operacja i wymiana kolana. Co nie przeszkadza wyznawcom homeopatii twierdzić, że nie brałam tego wystarczająco długo…
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i cieszę się, że wróciła Pani do zdrowia. Nie rozumiem jak Ibuprofen ma powodować long Covid… gdzie tu sens. U nas polecają branie Ibuprofenu.
Anna
Ibuprofen i sartany, leki przeciw nadciśnieniu, wchodzą przez szczególne receptory do komórek, które przez nie są też szeroko otwierane, a dokładnie ta droga wchodzi też wirus korony. WHO też odradza łykania ibuprofenu przy infekcji covidem, zalecając paracetamol przeciwbólowo.
UsuńTen artykuł jest dostępny w popularnej tutaj Ärztezeitung. Wychodzę z założenia, że w angielskojęzycznym Lancecie też można coś na ten temat znaleźć.
Ja ufam przede wszystkim lekarzom, którzy są na topie.
Ta teoria odnośnie ibuprofenu jest z wczesnego etapu pandemii i została odrzucona ponieważ nie było dla niej żadnych dowodów. Jeśli nie ma przeciwwskazań do ibuprofenu z innych przyczyn, to jest to lek u nas polecany jako jeden z tych szybko obniżający gorączkę i poprawiający samopoczucie. Pamiętam, czytałam o tym wcześnie i o lekach na ciśnienie też. Okazało się, że teoria nie została zweryfikowana i już jest u nas uznana za nieważną. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDo łykania Ibuprofenu czy ogólnie leków przeciwbólowych, tych dostępnych beż recepty, jest wiele przeciwskazań, I każdy może je brać lub nie, wedle swego uznania jak i bez rozumu. Czyli jak tutaj mówimy, des Menschen Willen ist sein Himmelrech, żyj i daj innym żyć. Szczególnie tym odpornym na wiedzę. Wkoncu wszyscy musimy na coś umrzeć, nieprawdaż?
UsuńOczywiście, że nie powinno się tych leków brać na każdy ból i bólik. Jako lekarz (derm) jestem tego świadoma. Natomiast w przypadku Covidu, kiedy zbicie gorączki jest istotne, to - jeśli nie ma przeciwwskazań - to ibuprofen jest jak najbardziej stosowny. O co mi jednak chodziło to jest to, że faktycznie na początku pandemii były przeciwwskazania (właśnie ta teoria z receptorami etc.). W praktyce okazało się, że i ci pacjenci którzy brali ibuprofen i ci którzy nie brali mieli takie same przebiegi (bez różnic statystycznych). I u nas teorię odrzucono i wprowadzono ibuprofen do protokołu leczenia w miarę łagodnego Covidu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zdrowia. Dobrze Pani idzie na tym trudnym oddziale.
W Niemczech nikt nie zbija gorączki ibuprofenem u dorosłych, w tym celu używa się metamizolu (novalgin) a w przypadku alergii na nią, paracetamolu. Ot taka ciekawiatka geograficzna. Nie jest to ani lepiej, ani gorzej, ot po prostu tak jest, bo ma się z tym dobre doświadczenia.
UsuńPrzepraszam, to byłam ja, Anna.
OdpowiedzUsuń