Ale powracając do obrazu i macierzyństwa. Malować i rysować nie umiem, ale mam rączkę do fotografowania. Oczywiście nie posiadam "konkretnego" sprzętu, fotografuję telefonem czy w tym przypadku maciupeńkie kamerą i "z ręki ".
Uwielbiam fotografować ludzi podczas ich życia. A to zdjęcie zrobiłam wczoraj w Würzburg, niedaleko katedry, podczas naszej wyprawy kobitek z ćwiczeń w hali sportowej.
Podoba mi się jak nie wiem co, ten obraz dzisiejszego macierzyństwa, tak inny niż 120 lat temu.
Obraz wyszedł wspaniale. Może inaczej dzisiejsza mama wygląda, ale mam wrażenie, że z miłością patrzy na malucha i przytula.
OdpowiedzUsuń