minelo od czasu mojego przyjazdu do Niemiec. To dzisiaj. 31 lat temu, 17 czerwca bylo tutaj jeszcze narodowym swietem, Dniem Jednosci Niemiec, który to dzien po przylaczeniu NRD przeniesiono na 3 pazdziernika.
I w sumie tyle na temat, nie bede co roku wlaczac kalejdoskopu wydarzen :D
Wczoraj znowu obejrzalam program pod tytulem; Pies, Kot i Mysz, czyli rozmaitosci w jednym kawalku o naszym domowym zwierzyncu. Duzo zajmowano sie kotami, w kontekscie, ze koty z reguly za malo pija. Faktycznie, nasz Fin tez do tego sortu nalezal. Najbardziej smakowala mu deszczówka z konewki w ogrodzie, popijal tez wode z WC, gimnastykujac sie na desce klozetowej. Oczywiscie mial swoja miseczke, ustawiona dosyc daleko od karmy, jak sie to zaleca- tej jedynie pilnowal, zebym regularnie zmieniala w niej wode, i po zmiane tejze wody chlapnal zawsze lyczek.
W programie pokazywano rózne pokojowe "fontanny" jako poidla, zeby rozbudzic ciekawosc kota i w ten sposób animowac go do picia. Wedle nagran, niezle sie to sprawdza. Ceny takich urzadzen, w zaleznosci od materialu, od 50 do 200 euro, plus koszty regularnie zmienianego filtra.
Mirka w tym temacie jest kompletnie nieproblematyczna, abstrahujac od tego, ze pewne zwroty i pojecia z ludzkiej mowy zna i rozumie, wiec ja ja po prostu wysylam napic sie wody, i ona to polecenie wykonuje. W calym domostwie ma rozstawione w róznych zakatkach 4 duze miski z woda. W nocy tez oczywiscie ma dostep do wody, a rano wstajemy i idziemy sikac ;) tez na komende. Ot po prostu, o ile pies bardziej absorbuje i jest wiekszym "obowiazkiem" niz kot, o tyle jest prostszy w obsludze. Do psa sie cos mówi, i pies to robi- oczywiscie ulozony pies ;)
... a potem poszlysmy spac...
I w sumie tyle na temat, nie bede co roku wlaczac kalejdoskopu wydarzen :D
Wczoraj znowu obejrzalam program pod tytulem; Pies, Kot i Mysz, czyli rozmaitosci w jednym kawalku o naszym domowym zwierzyncu. Duzo zajmowano sie kotami, w kontekscie, ze koty z reguly za malo pija. Faktycznie, nasz Fin tez do tego sortu nalezal. Najbardziej smakowala mu deszczówka z konewki w ogrodzie, popijal tez wode z WC, gimnastykujac sie na desce klozetowej. Oczywiscie mial swoja miseczke, ustawiona dosyc daleko od karmy, jak sie to zaleca- tej jedynie pilnowal, zebym regularnie zmieniala w niej wode, i po zmiane tejze wody chlapnal zawsze lyczek.
W programie pokazywano rózne pokojowe "fontanny" jako poidla, zeby rozbudzic ciekawosc kota i w ten sposób animowac go do picia. Wedle nagran, niezle sie to sprawdza. Ceny takich urzadzen, w zaleznosci od materialu, od 50 do 200 euro, plus koszty regularnie zmienianego filtra.
Mirka w tym temacie jest kompletnie nieproblematyczna, abstrahujac od tego, ze pewne zwroty i pojecia z ludzkiej mowy zna i rozumie, wiec ja ja po prostu wysylam napic sie wody, i ona to polecenie wykonuje. W calym domostwie ma rozstawione w róznych zakatkach 4 duze miski z woda. W nocy tez oczywiscie ma dostep do wody, a rano wstajemy i idziemy sikac ;) tez na komende. Ot po prostu, o ile pies bardziej absorbuje i jest wiekszym "obowiazkiem" niz kot, o tyle jest prostszy w obsludze. Do psa sie cos mówi, i pies to robi- oczywiscie ulozony pies ;)
... a potem poszlysmy spac...
Moje trzy, czyli dwie kotki i Toyka, najchetniej pija z konewki na balkonie, wykrecajac przy tym chorobliwie karki, bo nielatwo im sie dostac do otworu konewki pod palakiem.
OdpowiedzUsuńWidocznie wszystko, co pośmierduje, jest delikatesem 😋
UsuńAle ona fajna! Szczegolnie z zabawka :))))
OdpowiedzUsuńWręcz niebezpieczna z tymi zębiskami 😁
OdpowiedzUsuńWiedziałam i zaobserwowałam że nasza Mela mało pije,po przeczytaniu tego wpisu postawiłam jeszcze jedną miskę ale na razie nie rusza.Wczoraj zauważyła ćmę i pokazała swoje oblicze,nie wiedziałam że potrafi tak skakać.
OdpowiedzUsuńNasz Fin tez mial dwie miski z woda, plus te konewki na dworze, i pil chetnie z klozetu. Czyli ta idea pryskajacej wody, wody w ruchu, tez do niego przemawiala.
UsuńNieco zdziwiła mnie Twoja notka. Sądziłam, że zwierzęta intuicyjnie "wiedzą",ile potrzebują wody i nie trzeba ich do niej jakoś specjalnie namawiać...
OdpowiedzUsuńKoty sa w sumie niepijace, poniewaz w "naturalnych warunkach", czyli zdane na polowanie, plyny przyjmuja w postaci upolowanej zdobyczy. Taka ponoc ich natura. W warunkach domowych, karmione czesto sucha karma, maja ten niedobór plynów. Dlatego nalezy je "zachecac" do picia. Ponoc nie nalezy tez zbyt blisko, a juz wcale obok miski z karma, stawiac miski z woda, bo to kota raczej irytuje niz animuje do picia. Wszystkie informacje z tego programu.
Usuńno to trochę się w tych Niemczech zasiedziałaś...
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszałam, żeby wysyłać psa do miski z wodą, zaciekawiłaś mnie:)
Tak ja po prostu nauczylam, wysylam ja tez wysikac sie za garaz ;)
UsuńRozkoszniaczek ta Twoja Mirka! :-)))))
OdpowiedzUsuń